Ukazały się dwa teksty dotyczące kontrowersyjnej kandydatury Grzegorza Motyki, gloryfikatora UPA.
Jeden Ks,Tadeusza Isakowicza-Zalewskiego w "Gazecie Polskiej"
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=3753
Drugi Cezarego Gmyza w "Rzeczpospolitej".
Kresowiacy nie chcą dr. Motyki w radzie IPN
Środowiska kresowe protestują przeciw kandydaturze historyka, który ich zdaniem fałszuje polsko-ukraińskie dzieje
Dr Grzegorz Motyka z Pracowni Dziejów Ziem Wschodnich II RP Instytutu Studiów Politycznych PAN jest jednym z 14 kandydatów do rady IPN. Ma ona liczyć dziewięć osób, z których pięć wybierze Sejm, dwie Senat. Głosowanie może się odbyć jeszcze w tym tygodniu.
Motyka swą kandydaturę zgłosił sam. Został wybrany przez zgromadzenie elektorów, które składa się z historyków z uczelni państwowych.
Jednak przeciw jego kandydaturze protestują środowiska kresowe. – Publikacje Motyki na temat stosunków polsko-ukraińskich, a zwłaszcza wołyńskiego ludobójstwa, mają się tak do prawdy jak publikacje Jana Grossa poświęcone stosunkom polsko-żydowskim – mówi „Rz” ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który nieformalnie pełni funkcję duszpasterza Kresowian. Jak dodaje, przeciwnicy kandydatury Motyki piszą do posłów protesty w tej sprawie.
„Przed kilkoma laty opracował dr hab. Grzegorz Motyka Tekę „Edukacyjną IPN”, którą następnie wręczał w grudniu ub. r. nauczycielom w celu nauczania w szkołach młodzieży polskiej nie prawdy o ludobójstwie dokonanym na Polakach na dawnych Kresach Wschodnich, lecz o „konflikcie polsko-ukraińskim”. Czy zamordowanie ponad 120 000 Polaków, od niemowląt do osób starszych, w bestialski sposób nie powinno nazywać się ludobójstwem?” – napisał do największego klubu (PO) Witold Stański, którego bliscy zostali zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów.
Komentarza dr. Grzegorza Motyki nie udało nam się uzyskać do zamknięcia „Rzeczpospolitej”