1 kwietnia 1945 roku na Okinawie wylądowały oddziały amerykańskie rozpoczynając ciężki bój o wyspę z Japończykami. Łącznie w szturmie udział wzięło z ich strony ponad 183 821 żołnierzy, czyli o ponad 75 tysięcy więcej niż podczas lądowania w Normandii.  5 kwietnia Związek Sowiecki wypowiedział Japonii układ o nieagresji wypełniając ustalenia z Jałty, ale do wojny nie przystąpił. 9 kwietnia wojska sowieckie zdobyły Królewiec, natomiast 13 kwietnia Wiedeń. W Birmie ofensywę kontynuowały wojska brytyjskie. 13 kwietnia w Waszyngtonie zmarł prezydent Roosevelt. 16 kwietnia ruszyła ofensywa wojsk sowieckich na Berlin. W skład 1 Frontu Białoruskiego wchodziła 1 armia WP licząca 78 556 żołnierzy, natomiast w skład 1 Frontu Ukraińskiego 2 Armia WP licząca 89 822 żołnierzy. Wojska sforsowały Odrę i Nysę Łużycką. 18 kwietnia poddały się oddziały niemieckie w Zagłębiu Ruhry. 21 kwietnia II Korpus gen. Andersa zajął Bolonię.  22 kwietnia rozpoczęły się walki o Berlin. 25 kwietnia 50 km na północ od Lipska spotkały się wojska amerykańskie i sowieckie.

Od 21 do 26  kwietnia pod Budziszynem toczyła się bitwa 2 Armii WP dowodzonej przez gen. Karola Świerczewskiego z wojskami niemieckimi z grupy Armii „Mitte”.  Na skutek kardynalnych błędów pijanego codziennie od rana Świerczewskiego Polacy ponieśli ogromne straty, oficjalnie 18 232 zabitych, nieoficjalnie nawet 25 tysięcy. Wśród oddziałów niemieckich znajdowała się Brygada Przeciwpancerna „Wolna Ukraina” dowodzona przez płk Petro Diaczenkę, wcześniej dowódcę Ukraińskiego Legionu Samoobrony (nazywanego także Legionem Wołyński), który z tym oddziałem dokonywał rzezi ludności polskiej a następnie tłumił Powstanie Warszawskie. Za walkę pod Budziszynem został on odznaczony Krzyżem Żelaznym, a gen. Szandruk (dowódca Ukraińskiej Armii Narodowej) mianował go do stopnia generała chorążego. Obecnie ten zbrodniarz wojenny, kat cywilnej ludności polskiej,  jest czczony na Ukrainie jako bohater narodowy.

30 kwietnia Hitler w swoim bunkrze w Kancelarii Rzeszy popełnił samobójstwo .

 

Kończyła się wojna światowa, faszystowskie Niemcy padały pod ciosami armii alianckich i sowieckich, na wschodzie jeszcze rozpaczliwie bronili się Japończycy. Tymczasem na „wyzwolonych„ ziemiach polskich nadal mordowana była przez nacjonalistów ludność polska. Także na Kresach II RP, które jeszcze nadal oficjalnie wchodziły w skład Państwa Polskiego. 70 lat temu, w kwietniu 1945 roku, Ukraińcy dokonali co najmniej 158 napadów na Polaków kończących się morderstwami popełnianymi najczęściej w sposób bestialski. Odnotowałem z dokładnie podaną przez świadków datą od 1 do 30 kwietnia 1945 roku 110 takich napadów , mających miejsce do kwietnia (włącznie z tym miesiącem) 4 napady oraz datowanych  „w kwietniu 1945 roku” (bez podania dnia) 44 napady. Poniżej podane są przykłady tych przemilczanych obecnie zbrodni. Nie można pozwolić na to, aby dla celów politycznych zacierana była pamięć o ofiarach. Ponieśli oni męczeńską śmierć tylko dlatego, że byli Polakami.

 

1 kwietnia (Niedziela Wielkanocna) między wsią Delawa a wsią Marcinopol pow. Drohobycz banderowcy zamordowali na drodze 19-letniego Polaka. We wsi Nozdrzec pow. Brzozów uprowadzili i zamordowali 2 Polaków.

2 kwietnia (Poniedziałek Wielkanocny) we wsi Słobódka Koszylowiecka pow. Zaleszczyki „ukraińscy partyzanci” zamordowali 9 Polek, które były żonami Ukraińców. We wsi Zapałów koło Laszek pow. Jarosław obrabowali dom i zamordowali 5-osobową rodzinę polską gajowego Łukasza Serafina.

Nocą z 2 na 3 kwietnia „we wsi Trzcianiec pow. Dobromil zostali zamordowani przez UPA: Kwaśnicki Stanisław, Harnik Franciszek, Bamburuk Teodor, Mielnik Maria, Husejko Piotr

(Jan Lucjan Wyciślak; http://www.rodaknet.com/rp_wycislak_28.htm).

3 kwietnia w przysiółku Beskid koło Wetliny pow. Lesko (Bieszczady) upowcy zamordowali 4-osobową rodzinę polską. W miejscowości Busk pow. Kamionka Strumiłowa zamordowali 11 Polaków. We wsi Dobra pow. Jarosław miejscowi Ukraińcy i z okolicznych wiosek zamordowali 4 Polaków o tym samym nazwisku, w tym 2 kobiety. We wsi Kropiwnik Stary pow. Drohobycz upowcy zamordowali i spalili razem z domem 6-osobową rodzinę polską.

4 kwietnia we wsi Lipina pow. Jaworów zamordowali 1 Polkę. We wsi Bachów pow. Przemyśl: „W dniu 4 IV 1945 r. banda UPA dokonała napadu na wieś Bachów pow. Przemyśl, gdzie podpalono większą ilość domów oraz zamordowano kilkudziesięciu obywateli narodowości polskiej” (Prus..., s. 263).

5 kwietnia  we wsi Cewków pow. Lubaczów zamordowali 3 Polaków. We wsi Pniatyń pow. Przemyślany zamordowali 5 Polaków. We wsi Stare Sioło pow. Lubaczów uprowadzili do lasu i bestialsko zamordowali 5 Polaków, w tym 4 kobiety.

6 kwietnia  we wsi Zaradawa pow. Jarosław zamordowali 2 Polaków.

7 kwietnia we wsi Mołodycz pow. Jarosław zamordowali 3 Polaków oraz we wsi Zaradawa pow. Jarosław także zamordowali 3 Polaków.

8 kwietnia we wsi Kłodno Wielkie pow. Żółkiew upowcy spalili żywcem 8-osobową rodzinę polską Chrzanowskich.

9 kwietnia we wsi Radawa pow. Jarosław: „banda UPA dokonała napadu na dom ob. Gąski Józefa zam. w Rudawce pow. Przemyśl, zabijając mu 2 córki i rabując bydło” (Prus..., s. 263). Inni podają, że upowcy spalili szkołę, tartak, plebanię, budynki ośrodka wypoczynkowego oraz zamordowali Polaka, 21-letniego milicjanta Franciszka Kuchtę

we wsi Rokitno pow. Tomaszów Lubelski upowcy zamordowali 3 Polaków, w tym 17-letniego. We wsi Żohatyn pow. Przemyśl:”banda UPA w gromadzie Żohatyn pow. Przemyśl wypędziła wszystkie osoby narodowości polskiej nie pozwalając im nic zabrać ze sobą, w czasie tego zabito jedną osobę. Taką samą formę zastosowano do rodzin polskich zamieszkałych w gr. Sufczyna i Kupna pow. Przemyśl” (Prus..., s. 263).

 

10 kwietnia we wsi Mołodycz pow Jarosław UPA zamordowała 5 Polaków; byli to: Maczuga Piotr, Podpiórka Paweł, Pietrzyna Jan, Pietrzyna Stanisław, Popieluch Antoni  (Mieczysław Samborski: Wiązownica pamięta; s. 26 – 27; w: http://www.mieczyslawgolba.pl/biuletyn.pdf )

 

10 – 11 kwietnia we wsi Maćkowice e pow. Przemyśl: „Dnia 10-11 IV 1945 r. banda UPA dokonała napadu na wieś Maćkowce pow. Przemyśl, podpalono 11 domów mieszkalnych, zamordowano 30 osób narodowości polskiej, zabrano bydło i konie (Prus..., s. 263).

11 kwietnia we wsi Sieniawa pow. Jarosław upowcy zamordowali 2 Polaków.

12 kwietnia  we wsi Dźwiniaczka pow. Borszczów zamordowali 16-letniego Polaka. We wsi Mołodycz pow Jarosław upowcy zatrzymali na drodze, zrabowali wozy z końmi i zamordowali 8 Polaków byli to:  Hołówczyński Tadeusz, Stefan Tadeusz, Kardynał [mężczyzna], Winiarz Franciszek, Winiarz Maria, Zagrobelna Anna, Zagrobelny Stanisław, Ożańska (Mieczysław Samborski: Wiązownica pamięta; s. 26 – 27; w: http://www.mieczyslawgolba.pl/biuletyn.pdf ). We wsi Rakowa pow. Sanok obrabowali gospodarstwa polskie oraz  zamordowali 18 Polaków i 3 Ukraińców.

13 kwietnia we wsi Dobcza pow. Jarosław zamordowali 3 Polaków. We wsi Radawa pow. Jarosław zamordowali 10-letniego chłopca polskiego, zrabowali konie, wóz i dobytek (jego ojciec zdołał uciec).

Nocą z 13 na 14 kwietnia w miasteczku Rohaczyn pow. Brzeżany: „Tej tragicznej nocy zginęło 47 osób, w tym 17 młodych chłopców i 4 kobiety. /.../. Mój kuzyn Edward Świczewski zginął na rękach matki. Stryjna Maria uciekała z trojgiem dzieci. Dwoje młodszych, kilkuletnich ucieka przodem. Ona zostaje zatrzymana z najstarszym Edwardem. Upowiec mówi, żeby poszła do stajni i wypuściła bydło. Czyżby chciał ocalić jej syna?... Ale ona, niespokojna o los dwojga młodszych dzieci - Anny i Mariana, nie usłuchała tej zdaje się dobrej rady. Nie wiedziała wtedy, że dwoje dzieci jest już w bezpiecznym miejscu. Uciekając z Edwardem dalej do ogrodu natrafiła na innego upowca, który ranił Edwarda, przestrzeliwując mu policzki. Edward pada. Matka woła - "Edziu, gdzie jesteś?" Słyszy słabą odpowiedź - "Nie mogę się podnieść". Schyla się, podnosi dziecko, opierając jego głowę na swoim ramieniu. Wtedy bandyta strzela drugi raz w głowę Edwarda. Na rękę matki tryska mózg i leje się krew. /.../ Drugi mój kuzyn, Jan Stefanów, został także zamordowany na rękach matki. I na oczach ojca, który prosił bandytę, żeby zabił jego zamiast syna. Upowiec nie usłuchał. /.../  Marcin Andruszków nie chciał uciekać. Z płonącego obejścia wyszedł na drogę i tam od razu został zabity. Miał około 70 lat. Mikołaj Bednarz uciekł do piwnicy, lecz później - jak pożar przybliżył się - wyszedł z niej, aby wypuścić konie ze stajni. Otrzymał postrzał w głowę. Miał ponad 50 lat. Maria Buczyńska (lat ponad 40) została zamordowana wraz z 10-letnią córką Karoliną; którą trzymała w objęciach. Józef Rzatkowski (około 30 lat) zastrzelony na łące. Prowadzony na śmierć modlił się głośno. Rzatkowscy, dwaj bracia (Piotr i ?) - zabici. Okoliczności nieznane. Marcin Rzatkowski zabity w nieznanych okolicznościach. Lat około 60. Katarzyna Wiatyk z 12-letnim synem zabici podczas ucieczki przed swoim domem i spaleni w jego pożarze.  Anna Andruszków zabita na swoim podwórzu. Lat ponad 55. Józef Andruszków zabity na swoim podwórzu; Lat około 50. Piotr Andruszków zabity w nieznanych okolicznościach. Lat około 50. Piotr i Anna Buczyńscy - małżeństwo z dwójką dzieci - ukryci w piwnicy udusili się dymem. Taki sam los spotkał Krasickich, małżeństwo z dwójką dzieci, oraz Karolinę Wiatyk - także z dwójką dzieci. Józef Łapszyński (55 lat), postrzelony, zmarł w szpitalu w Brzeżanach. Nie pomogła amputacja ręki. Jego żona Maria, mocno poparzona, umarła później. Władysław Uchman, kaleka (lat 30) - zabity w nieznanych okolicznościach. Tej nocy zostali również zabici niektórzy Ukraińcy, mieszkańcy naszej wsi. Nie wiadomo, czy nastąpiła tu pomyłka, czy bandyci dopuszczali taką możliwość.  Wasyl Drobnicki (lat 30) został zamordowany na drodze przy swoim gospodarstwie. /.../ Michała Semkow (lat około 50) zabito koło jego domu. Podczas ucieczki z domu zabito w drzwiach 16-letniego Iwanickiego. Hładkij i Hnat, ranni, umarli w szpitalu w Brzeżanach. Zamordowano także rodzinę Łemków (nazwisko i imiona nieznane) przybyłą do nas na kilka dni przedtem z zachodu. Ojciec tej rodziny, zrozpaczony i zdezorientowany, pytał moją mamę, gdzie się może ukryć. Rano znaleziono całą rodzinę martwą w rowie przydrożnym. Na placu przed kościołem pochowano 36 pomordowanych, uduszonych w dymie i spalonych” (Władysław Żołnowski: „Ogniem i karabinem”, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). Komański...,  na s. 125 wymienia 37 nazwisk osób zamordowanych, w tym 2 Ukraińców i 4-osobową rodzinę Łemków.

14 kwietnia we wsi Brusno Nowe pow. Lubaczów zamordowali 4 Polaków. We wsi Dobcza pow. Jarosław miejscowi Ukraińcy obrabowali doszczętnie Polaków, pobili i zamordowali 3 Polaków, w tym sołtysa. We wsi Wola Krzywiecka pow. Przemyśl banderowcy zamordowali 1 Polkę.

15 kwietnia w nadleśnictwie Ruda Różaniecka pow. Lubaczów zostało zamordowanych przez UPA dwóch robotników leśnych:  Tadeusz Kupkowski oraz Władysław Ważny.

16 kwietnia we wsi Czerniawka gmina Laszki nadleśnictwo Szówsko pow. Jarosław został bestialsko zamordowany przez UPA w czasie leśnego obchodu gajowy Józef Trytek,  ciało wrzucono do studni przy gajówce, szkielet wydobyto w 1948 roku .We wsi Monasterz pow. Jarosław upowcy zamordowali 3 Polaków. We wsi Wielkie Oczy pow. Lubaczów upowcy zamordowali w lesie 2 Polaków: 23-letnią nauczycielkę i 25-letniego milicjanta (inni podają datę 18 kwietnia).

17 kwietnia we wsi Huta gmina Wojsławice pow. Chełm Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: upowcy 2 kobiety oraz były oficer SS „Galizien – Hałyczyna” rodem z Uchania zamordował  nauczyciela Antoniego Grudniowskiego. We wsi Piskorowice pow. Jarosław Ukraińcy zamordowali 1 Polkę. We wsi Przemieście Dynowskie pow. Brzozów upowcy zamordowali 2 Polki: matkę z córką. We wsi Słobódka Muszkatowiecka pow. Borszczów upowcy zamordowali 34 Polaków, w tym 3-osobową rodzinę (rodziców i 8-miesięczną córkę) oblali benzyną i spalili żywcem; zginęli m. in.: Czubak Łucja l. 4, Kaleka Franciszek l. 16, Posyniak N. l. 2, Popielowa Józefa l. 60, Kaleka Piotr l. 45, Kurpisz Mikołaj l. 55, jego żona Michalina l. 50, syn Józef l. 16, Latusz Piotr l. 50, jego żona Michalina l. 35, ich córka Lidia 8-miesięczna, Posyniak Joanna l. 40, Posyniak Wiktoria l. 50, Wandowicz Paulina l. 38, jej córka Stanisława l. 7, Wyszyński Izydor l. 17, Wyszyńska Jadwiga l. 18, Ziobrowska Maria l. 50 (ciężko ranna), Ziobrowska Michalina l.60, Ziobrowski N. l. 2, Posyniak Franciszek l. 50, jego żona Eugenia l. 45, Posyniak Zuzanna l. 10, Posyniak Maria l. 7.  „Kilku z nich udało się do stodoły, by po chwili przynieść słomę. Przez wybite okno i otwarte drzwi wrzucali do środka mieszkania zapalone wiązki. Stali wokół domu z bronią gotową do strzału i śmiali się oczekując jak „Lachy” będą się smażyć w ogniu. Ogień szybko rozprzestrzeniał się po mieszkaniu. Groziła śmierć w płomieniach, lub uduszenie dymem. W tej sytuacji podjąłem decyzję ucieczki. Wybiegłem z domu i wpadłem wprost na kilku banderowców, którzy mnie złapali. Jeden z nich powiedział: „na tego Laszka szkoda kuli, najlepiej będzie jak go wrzucimy do ognia”. Powalili mnie na ziemię, chwycili za nogi i ręce usiłując wrzucić do płonącego domu. Przez chwilę szarpałem się, gryzłem ich po rękach, ale to na wiele się nie zdało. Wepchnęli mnie siłą do palącego się budynku. /.../ Moja mama próbowała również uciekać z domu, wzięła na ręce córkę Stasię i próbowała razem z nią wyskoczyć przez okno, została jednak zauważona, banderowiec strzelił do niej, śmiertelnie raniąc. Stasia wypadła jej z rąk i zawisła na parapecie okna, głośno krzycząc. Ludobójca także do niej strzelił. W mieszkaniu pozostałem z babcią Wiktorią. Ogień i dym stawał się coraz bardziej dokuczliwy. Chwyciłem babcię za rękę i powiedziałem do niej żebyśmy uciekali. Droga ucieczki pozostała tylko jedna, przez drzwi sieni pod osłoną dymu uciekać w pole i dalej do lasu. Banderowcy stali wokół domu, głośno śmiali się i rozmawiali „Jak te Lachy smażą się w piekielnym ogniu!”. Byliśmy w pułapce. Wydostać się na zewnątrz nie było można. Położyliśmy się w sieni w pobliżu przewodów kominowych, udając martwych. Ogień i dym omijał to miejsce. Inicjatywę przejęła babcia, która cały czas się modliła i kazała mi się modlić. Wierzyła, że Bóg nas ocali. Tak przeleżeliśmy do samego rana. Kiedy mordercy odeszli, wyszliśmy z naszego na pół spalonego domu. Byliśmy ocaleni (Kajetan Wandowicz; w: Komański..., s. 551). We wsi Ropienka pow. Lesko została zastrzelona przez upowców Polka Maria Szmajda.

We wsi  Wiązownica pow. Jarosław upowcy z sotni „Zaliźniaka” spalili 170 gospodarstw polskich oraz wymordowali według ustaleń Mieczysława Samborskiego około 130 – 140 Polaków. Opracował on listę 110 zamordowanych cywilnych osób oraz poległych w obronie 4 żołnierzy WP. W niezwykle cennym opracowaniu „Wiązownica pamięta”, na s. 23 pisze. „Ze 110. ofiar znamy bliżej okoliczności śmierci 73 osób. Pozostałe kryją się pod eufemizmem „zabity(a)”, lub są nieznane, bo nie zapisali się w pamięci Wiązowniczan. Przyczynami śmierci był postrzał lub/i ogień oraz dym, czyli spalenie i uduszenie. W wyniku postrzału zginęło 45 osób. Notujemy kilka wypadków, gdy postrzelona ofiara celowo była podpalana (słomą) lub wrzucana do szalejącego ognia. Wydaje się, iż pierwszymi ofiarami była rodzina Stanisława Kucy, Stanisława Janowska i „dziesięcioletnie dziecko”, wszyscy z Mołodycza, którzy zostali „zaryglowani” w skrajnym domu na Zadworzu należącym do Leona Kruby. Podczas próby ucieczki z palącego się domu przez okna zostali wystrzelani. Kilkanaście osób (m.in. Józef, Maria i Zofia Gorylowie, Aniela, Maria i Stanisław Kruk, Anna Pociecha, Aniela, Helena i Stanisława Skrzypek, Emilia, Jan, Jan »II« i (NN) Szumigraj oraz Maria i Władysław Wysocki), zostało zastrzelonych na podejściu tzw. „Magdziakowej górki”. W dwóch sąsiednich domach na Zadworzu w piwnicach udusiło się lub/i spaliło się około 25 osób. W domu Klupki, oprócz czterech domowniczek(ów), śmierć znaleźli m.in.: Emilia i Władysława Cieliczko, Bronisław i Józef Haśko oraz osoby noszą- ce nazwisko Paszko). W domu Szymona Golby, oprócz jego całej rodziny (sześć osób) – Maria Żołyniak, Katarzyna, Maria i Stefania Orzechowska”.  (Mieczysław Samborski: Wiązownica pamięta; s. 26 – 27; w: http://www.mieczyslawgolba.pl/biuletyn.pdf ). Wśród napastników rozpoznano miejscowych Ukraińców oraz parocha unickiego z Monasterza  (- gazeta.pl; 16.04.2010).    Pamiętam z opowiadań jak upowcy przywiązali do konia za szyję mieszkańca Wiązownicy, który nazywał się Kasia i koń w biegu urwał mu głowę (Stanisława Kaniowska; w: Siekierka..., s. 302; lwowskie).

18 kwietnia we wsi Brusno Nowe pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 1 Polaka. We wsi Mołodycz pow. Jarosław upowcy powracający z napadu na wieś Wiązownica spalili drewniany kościół. We wsi Rudołowice pow. Jarosław zamordowali 1 Polaka.

W nocy z 18 na 19 kwietnia we wsi Michalcze pow. Horodenka banderowcy zamordowali Marię Wilczyńską oraz jej koleżankę z 10-letnim synem (Marek Wilczyński, Góra Kalwaria; w: „Nasz Dziennik” z 26 maja 2010, „Z albumu naszych Czytelników”; informację podał wnuk Marii Wilczyńskiej); Siekierka...., na s. 115 (stanisławowskie) podaje: „W latach 1943 – 1945 we wsi zamordowani zostali przez banderowców niżej wymienieni Polacy:

1 – 2. Hawrylewicz (i.n.), małżeństwo, ich zwłoki zostały przez banderowców zbezczeszczone,

3. Kot (i.n.), żona Ukraińca – Polka na polecenie jej męża została zamordowana przez własnego syna,

4 – 11. NN”.

19 kwietnia we wsi Schodnica pow. Drohobycz banderowcy zamordowali 8 osób: 4 Polaków (w tym ojca z synem i córką), 2 Ukrainki (żony Polaków, w tym jedna z dzieckiem) oraz adoptowane dziecko żydowskie.

20 kwietnia we wsi Borownica pow. Przemyśl upowcy podczas napadu rozpoczętego o świcie obrabowali i spalili 200 budynków oraz zamordowali 62 Polaków (inni: 70 Polaków), począwszy od 3-miesięcznej Tereski Wójcik po 90-letnia Katarzynę Zimoń.  Omelan Płeczeń biorący udział w rzezi Polaków podawał, że było około 200 ofiar ( Motyka..., s. 255; Tak było...). We wsi Krowica Hołodowska pow. Lubaczów spalili żywcem w domach 2 Polaków, lat 68 i 73. We wsi Leżachów pow. Jarosław zamordowali 6 Polaków.

 

21 kwietnia we wsi Iwaczów  Dolny pow. Tarnopol zamordowali 3 Polaków, w tym kobietę – podczas prac polowych.

Nocą z 21 na 22 kwietnia we wsi Torki pow. Przemyśl banderowcy zastrzelili Polkę, matkę małych dzieci.

22 kwietnia we wsi Szówsko  pow. Jarosław została ciężko poraniona przez upowców Polka Anna Salo, która zmarła po kilku dniach.

23 kwietnia we wsi Miłków pow. Lubaczów upowcy zamordowali 23 Polaków, którzy wrócili do swoich gospodarstw, w tym kobiety i dzieci.

Nocą z 23 na 24 kwietnia we wsi Kniażyce pow. Przemyśl zamordowali 6 Polaków: 5-osobową rodzinę z 3 dzieci oraz uprowadzili nauczyciela, który zaginął. We wsi Leszczwa Górna pow. Dobromil (pow. Przemyśl) w kolejnym napadzie spalili 17 domów polskich i zamordowali 7 Polaków, mężczyzn.

24 kwietnia we wsi Dwernik pow. Lesko (Bieszczady) zamordowali 2 Polaków: matkę z kilkuletnim synem. We wsi Stare Sioło pow. Lubaczów miejscowi Ukraińcy zamordowali 5 Polaków, w tym 2 kobiety oraz 3 Ukraińców.

25 kwietnia we wsi Cisowa pow. Przemyśl upowcy zamordowali 2 Polaków

26 kwietnia we wsi Łodzianka Górna koło Rybotycz pow. Dobromil uprowadzili Polkę, która zaginęła bez wieści.

27 kwietnia we wsi Wapowce pow. Przemyśl zamordowali 1 Polaka.

28 kwietnia we wsi Laszki pow. Jarosław zamordowali 6 Polaków (Prus..., s. 264).We wsi Wojtkowa pow Przemyśl: „podczas napadu połączonych sotni UPA zamordowano 7 Polaków, między innymi:  Kalinowski Antoni, Kalinowski Jan, Kalinowski Stanisław, zginęło też 12 milicjantów. (Jan Lucjan Wyciślak http://www.rodaknet.com/rp_wycislak_28.htm).

Nocą z 28 na 29 kwietnia we wsi Darowice pow. Przemyśl banderowcy zamordowali 2 Polaków: mieli ręce związane drutem telefonicznym i roztrzaskane głowy tępym narzędziem.

30 kwietnia we wsi Buk pow. Lesko (Bieszczady) zamordowali 1 Polaka. W miasteczku Lubaczów woj.. rzeszowskie Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

 

29 kwietnia 1945 roku dowództwo oddziałów poakowskich oraz UPA na Rzeszowszczyźnie zawarło porozumienie o zaprzestaniu akcji zbrojnych przeciwko sobie i ludności  Przez UPA nie było ono przestrzegane.

 

Ponadto włącznie do kwietnia 1945 roku we wsi Medenica pow. Drohobycz banderowcy zamordowali 16 Polaków. We wsi Ostrów pow. Lwów zamordowali 7 Polaków.. We wsi Baworów pow. Tarnopol zamordowali 7 Polaków.

W marcu lub kwietniu we wsi Dniestrzyk Hołowiecki pow. Turka zamordowali 7 Polaków: 3 i 4-osobowe rodziny braci Nowosielskich.

 

Poniżej przykłady zbrodni ukraińskich popełnionych na Polakach, podanych przez świadków jako mających miejsce „w kwietniu 1945 roku”.

We wsi Barysz pow. Buczacz zostało zamordowanych przez UPA 9 Polaków: Buchwald Roman, Gąsiorowski Mieczysław, Stolarczyk Stefan, Szurakowski Józef, Skiba Jan, Skiba Antoni, Skiba Michał, Bartkiewicz Stefan, Bartkiewicz Fryderyk.

We wsi Białokiernica pow. Zborów upowcy  zamordowali poprzez poderżnięcie gardeł 2 Polski powracające z przymusowych robót w Niemczech: Póltorak Kazimierę  lat ok. 20 oraz Marię Świątkiewicz lat ok 22, a także około tego czasu 5 dalszych Polaków,  w tym 3 kobiety.

We wsi Bukowsko pow. Sanok zamordowali 3 Polaków, w tym 25-letnią kobietę. We wsi Busk pow. Kamionka Strumiłowa zamordowani zostali przez UPA: Jurdyga Stanisław, jego żona Stefania i dzieci: Jarosława i Mieczysław, Kuczyńska Julia, Mierzwiński Marian, jego żona Maria oraz dzieci; Julia i Antoni. Puna N. i jego żona (Kubów...., s. 60).

We wsi Cygany pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków:  małżeństwo, które za namową sąsiadki Ukrainki wróciło ze stacji kolejowej po trochę rzeczy do swojego domu przed wyjazdem do Polski. Tutaj zostało schwytane, zarąbane siekierami a zwłoki spalone z całym domem.

We wsi Dobraczyn pow. Sokal banderowcy zamordowali 7-osobową rodzinę polską Ozgów z 3 córkami i 2 synami. We wsi Dorofijówka pow. Skałat zamordowali 15 Polaków: 12 we wsi oraz 3 uprowadzili do wsi Pińkowce pow. Zbaraż i tam powiesili, w tym braci: 16-letniego Michała Franków i 19-letniego Mariana Franków.

We wsi Filipkowce pow. Borszczów zamordowali kilku Polaków, w tym Bronisławę Kwaśnicką lat 55. We wsi Futory pow. Lubaczów uprowadzili i zamordowali w pobliskim lesie 12 Polaków, w tym 6-osobową rodzinę z dziećmi: niemowlę i lat 6, 7 i 8; chłopca lat 22 oraz po okrutnych torturach dziewczyny lat 18 i 26 (5 kobiet, 3 mężczyzn, 4 dzieci).

We wsi Hołosków pow. Tłumacz obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 29 Polaków, całe rodziny. We wsi Hostów pow. Tłumacz uprowadzili i zamordowali 8 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę i 2 kobiety. We wsi Iwanowce pow. Żydaczów  zamordowali 5-osobowa rodzinę polską z 3 dzieci.

We wsi Karczunek pow. Tarnopol: „Po masakrze w Ihrowicy mordy na Polakach bynajmniej nie ustały. Szczególnie tragiczny był los dwóch młodych kobiet - Michaliny Kupyny, córki Błaszkiewicza, żony Ukraińca Piotra Kupyny oraz 16 letniej Czesławy Nakoniecznej. Obie pochodziły z Dobrowód leżących 7 km od Ihrowicy i były Polkami. /.../ Płacząc nad zwłokami matki Michalina wypowiedziała wiele gorzkich słów pod adresem zabójców. Doniesiono o tym miejscowym nacjonalistom, którzy postanowili ukarać ją śmiercią. /.../ Banderowcy czekali na Michalinę na Karczunku. Zabrali obie kobiety do domu Tracza, gdzie wielokrotnie rozbierano je i brutalnie gwałcono. Nie pomogły błagania Michaliny, że zostawiła dwoje małych dzieci, 6 letnią córeczkę i 2 letniego synka, a jej mąż Ukrainiec jest na wojnie. Michalinę zamordowano. Czesławę trzymano w strasznych warunkach jeszcze kilka dni, ale w końcu wypuszczono. Wycieńczona gwałtami i głodem powoli wracała do oddalonych o 5 km Dobrowód. W tym czasie w siedzibie bandy pojawiła się niejaka Zahaluczka, prawdopodobnie żona Ołeksy. Kobieta przekonała banderowców, że pozostawienie przy życiu Czesi jest dla nich niebezpieczne, gdyż dziewczyna może zdradzić miejsce pobytu bandy. Kiedy Czesia z trudem dochodziła do Dobrowód, dogonił ją na koniu banderowiec Horochowski, pochodzący z tej samej wsi. Obwiązał dziewczynę powrozem i przyprowadził z powrotem do domu Tracza. Tam dziewczynę zabito. /.../Tadeusz Kupyna, syn Michaliny, już jako dorosły mężczyzna zastał zaproszony do swojej ciotki Karoli Biłous z Ihrowicy na wesele jej syna. Przez długi czas siedział smutny i zamyślony, aż w końcu rozpłakał się. Zapytany o przyczynę, odpowiedział, że płacze za straconą miłością matczyną, bo żadna ciocia i opiekunka nie zastąpiły mu matki. - Kto mnie urządzi takie wesele, jak ciocia swojemu synowi? – pytał przez łzy. - Nie mogę zrozumieć - ciągnął dalej - w czym moja matka i kuzynka Czesława Nakonieczna przeszkadzały banderowcom budować wolną Ukrainę? Na zakończenie swojej opowieści Władysław Nakonieczny stwierdził, że takie pytania będą stawiane dotąd, dopóki nie powie się całej prawdy o bestialstwach UPA. - Ideologia bandycko-nacjonalistyczna uśpiła im rozumy, a wyzwoliła demony - dodał Władysław Nakonieczny” (Jan Białowąs: „Krwawa Podolska Wigilia w Ihrowicy 1944 r. Lublin 2003, s. 65-67 oraz w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl).

We wsi Korszów pow. Łuck sąsiad Ukrainiec zamordował 35-letniego Polaka, który przed wyjazdem za Bug przyjechał z Łucka pożegnać się z rodzinnym domem, który okazał się już  przez Ukraińców spalony. We wsi Krasówka pow. Tarnopol upowcy zamordowali 4 Polki.. We wsi Kurniki Iwańczańskie pow. Zbaraż zamordowali 10 Polaków. We wsi Lipica Dolna pow. Rohatyn zamordowali 5 Polaków: 3-osobową rodzinę i małżeństwo. We wsi Miękisz Nowy pow. Jarosław Ukraińcy z SKW z sąsiednich wiosek obrabowali polskie gospodarstwa i zamordowali 5 Polaków. We wsi Nowe Sioło pow. Lubaczów upowcy zamordowali 9 Polaków i spalili 112 zabudowań. We wsi Nowosiółka Skałacka pow. Skałat zamordowali 9 Polaków. Przez kilka godzin torturowali Jana Dudara, bibliotekarza polskiej świetlicy wiejskiej: w język wbili mu ostry drut, który przywiązali do stopy, a w końcu powiesili go na przydrożnym drzewie. We wsi Siedliska pow. Brzozów upowcy zamordowali 10 Polaków, mieszkańców Wołodzia, gdy przyszli w odwiedziny do swoich rodzin, w tym troje dzieci do lat 4 oraz 6 kobiet. We wsi Skwarzawa pow. Złoczów: „w kwietniu 45 r. zginęli: w Skwarzawej (w Wielki Piątek) - 30 Polaków” (Kubów..., s. 98).  Wielki Piątek wypadał 30 marca 1945 roku. Komański i Siekierka na s.  509 podają, że „w latach 1941 – 1945 ukraińscy nacjonaliści zamordowali 48 osób”. Imiennie wymieniają tylko 3 osoby. Prawdopodobnie był to mord dokonany 30 marca 1945 roku, gdyż taki dzień jak Wielki Piątek świadkom jest łatwiej zapamiętać. Za W. Kubowem umieszczam go jednak w kwietniu 1945 r. We wsi Słobódka Janowska pow. Trembowla upowcy  zamordowali 50 osób, w tym 47 Polaków, małżeństwo polsko-ukraińskie (mąż był Ukraińcem) z córką oraz Ukrainkę. We wsi Strzałkowce pow. Borszczów znalezione zostały zwłoki Polki Danuty Szymajewskiej z 1-roczną jej córką: kobieta była torturowana, miała też wyprute jelita, natomiast dziewczynka roztrzaskaną głowę. We wsi Surmanowka pow. Jarosław upowcy zamordowali 2 Polki: Annę Bochno i Annę Maczugę. We wsi Szybalin pow. Brzeżany zamordowali 5 Polaków. We wsi Turylcze pow. Borszczów zamordowali na drodze i przy pracy w polu kilku Polaków o nieustalonych nazwiskach oraz 14-letniego chłopca, który przed wyjazdem do Polski wrócił do domu po ukryte rzeczy. We wsi Tyrawa Solna pow. Sanok spalili wieś oraz żywcem 4 Polaków a 5 zostało ciężko poparzonych. We wsi Wawrynów pow. Czortków zamordowali 7-osobową rodzinę polsko-ukraińską. We wsi Zaborol pow. Łuck miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: matkę z 6-letnim synem, gdy przyszli do swojego gospodarstwa. We wsi Zaszków pow. Lwów miejscowi banderowcy powiesili Polkę, żonę Ukraińca, na belce w stajni, podczas wieczornego udoju krów; mąż z dziećmi był w mieszkaniu, gdzie oprawcy nie zaszli.

 

Stanisław Żurek

 

Bibliografia

 

Białowąs Jan: Krwawa Podolska Wigilia w Ihrowicy 1944 r; Lublin 2003.

Isakowicz-Zaleski Tadeusz, ks.: Przemilczane ludobójstwo na Kresach; Kraków 2008.

Jastrzębski Stanisław: Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach na Lubelszczyźnie w latach 1939 – 1947; Wrocław 2007.

Komański Henryk, Siekierka Szczepan: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939 – 1946; Wrocław 2004.

Konieczny Zdzisław: Stosunki polsko-ukraińskie na ziemiach obecnej Polski w latach 1918 – 1947; Wrocław 2006.

Kubów Władysław: Terroryzm na Podolu; Warszawa 2003.

Motyka Grzegorz: Tak było w Bieszczadach; Warszawa 1999.

Poliszczuk Wiktor: Dowody zbrodni OUN-UPA; Toronto 2000.

Prus Edward: Operacja „Wisła”, wyd. IV; Wrocław 2006.

Siekierka Szczepan, Komański Henryk, Bulzacki Krzysztof: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939 – 1947; Wrocław 2006.

Siekierka Szczepan, Komański Henryk, Różański Eugeniusz: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939 – 1946; Wrocław, bez daty wydania, 2007.

Siemaszko Władysław, Siemaszko Ewa: Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939 – 1945; Warszawa 2000.

Żurek Stanisław.: Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich dokonane na Polakach w Polsce południowo-wschodniej w latach 1939 – 1948”; Wrocław 2013.

Samborski Mieczysław: Wiązownica pamięta; w: http://www.mieczyslawgolba.pl/biuletyn.pdf

Żołnowski:Władysław: Ogniem i karabinem; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl

http://www.rodaknet.com/rp_wycislak_28.htm

htm http: www.stankiewicze.com/ ludobojstwo.pl